Post Image Header
The Secret Psychology of Facebook
Magda 20 Feb 2018
Powrót do SocialMonster

Jak często zdarza Ci się, że wchodzisz na facebooka tylko na minutę, po czym okazuje się, że minęła godzina albo dwie? Pomimo najszczerszych intencji wejścia i sprawdzenia tylko ważnych, nie cierpiących zwłoki powiadomień, nie możesz się jednak oprzeć, aby przy okazji zerknąć, co opublikowali znajomi, jakie są najnowsze filmiki, kto dał Ci lajka i co zrobił pies sąsiada… W końcu zapominasz po co tak właściwie tam wchodziłeś.


Przypadek? Nie sądzę. 

Dlaczego tak wielu z nas nie może oderwać nosa od telefonu, kiedy wyświetlamy aktualności na facebooku? Z odpowiedzią przychodzi nam psychologia. Już kilka lat temu naukowcy zbadali trendy w sposobie wykonywania tych ważnych codziennych czynności jak - lajkowanie, udostępnianie i śledzenie cudzych zdjęć ;)  

Dlaczego tak bardzo kochamy facebooka? Odpowiedź jest prosta - bo pobudza nasz ośrodek przyjemności w mózgu.

Ośrodek przyjemności wykształcił się w naszym mózgu po to, aby zwiększać prawdopodobieństwo zachowań potencjalnie korzystnych dla naszego organizmu. Układ ten włączany jest w momencie zaspokajania naszych pierwotnych popędów (jedzenie, seks, akceptacja społeczna) oraz podczas niepopędowych czynności odbieranych jako przyjemne. Wiele substancji psychoaktywnych (alkohol, narkotyki) - mogących powodować uzależnienia - wiąże się ze sporą aktywnością ośrodka przyjemności w mózgu. Jaki to ma związek z facebookiem? Kiedy na naszym profilu pojawia się nowy lajk lub pozytywny komentarz, uczucie którego doznajemy rozświetla tę część naszego mózgu, która odpowiada za odczuwanie przyjemności. Im częściej korzystamy z facebooka - tym większa nagroda, czyli odczuwana przyjemność. A gdy ludzie ignorują nasze treści na facebooku - odczuwamy psychologiczne piekło online ;)

Facebook ma też wpływ na czynności fizjologiczne naszego organizmu. To kolejne ciekawe badanie. Przepływ - stan pomiędzy satysfakcją a euforią wywoływany jest wtedy, kiedy całkowicie oddamy się jakiejś czynności wykonywanej dla czystej przyjemności. Tracimy poczucie czasu, czujemy całkowitą wolność od strachu i lęku - tak właśnie dzieje się, kiedy korzystamy z facebooka. Nasze źrenice rozszerzają się, uspokajamy się, a wszystkie czynniki mogące zakłócać nasze działanie (czyt. lajkowanie ;)) zostają poza zasięgiem. Nie pojawia się wtedy obawa przed porażką, ponieważ jesteśmy zbyt skupieni, aby zastanawiać się nad pozytywnymi lub negatywnymi konsekwencjami naszego działania.


Dlaczego lajkujemy? Wirtualna empatia. 

Co sprawia, że lajkujemy treści publikowane przez naszych znajomych? 
Oto kilka powodów:
Lajk = skinienie głową. Funkcja „lubię to” oszczędza nam pisania komentarzy lub wiadomości. Dajemy lajka i wszyscy wiedzą co mamy na myśli. Szybki i prosty akt publicznej akceptacji. Możemy się o tym łatwo przekonać jeśli przestaniemy używać tego przycisku. Może się wtedy okazać, że poczujemy wyrzuty sumienia z powodu nie polubienia pewnych treści, jakby brak wykazania zainteresowania postem był przez autora odbierany jako dezaprobata z naszej strony. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ważnym elementem facebooka jest przycisk „Lubię to” - naprawdę! Czy kiedykolwiek tak miałeś? Dodajesz zdjęcie na facebooku, 25 polubień, 50 polubień, 100 polubień - wow, czuję się jak młody Bóg!

I nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile facebook wie o Tobie tylko na podstawie lajków! W badaniu na grupie ponad 58 000 osób, które regularnie lajkowały interesujące dla nich treści algorytm potrafił przewidzieć jakiej rasy jest dana osoba (biała czy afroamerykańska) z dokładnością do 95%! To jakiej orientacji jest dana osoba algorytm wykrywał z dokładnością do 85%, płeć przewidział z dokładnością 93%.

Dlaczego komentujemy? 

Okazuje się, że nasz mózg inaczej reaguje na komentarze, inaczej na polubienia. Moira Burke w swoim eksperymencie przebadała 1200 użytkowników facebooka. Odkryła, że komentarze są dla nas bardziej satysfakcjonujące. Co ciekawe, osoby które otrzymywały komentarz czuły się mniej samotne. Natomiast osoby, które otrzymywały wyłącznie lajki - nie odczuwały zmian w poczuciu osamotnienia. Jak dodatkowo możemy zminimalizować nasz poziom poczucia samotności? Zmieniając statusy na facebooku :) Badania wykazały, że nawet jeśli nikt nie lajkuje naszych zmian statusów, pozwalają nam one poczuć przynależność do pewnej grupy. Tak samo działa na nas publikowanie postów - sprawia, że czujemy się połączeni ze społecznością.

Osoby, które częściej publikują treści na facebooku czują się bardziej czy mniej samotne?

Naukowcy z University of Arizona obserwowali grupę studentów oraz mierzyli poziom ich samotności. Brzmi to nieco zabawnie, ale… osoby, które częściej dodawały posty były bardziej samotne, a dodawanie treści pomagało im zwiększać poczucie społecznego połączenia. Z drugiej strony użytkownicy, których posty nie cieszyły się dużą popularnością po pewnym czasie zaczynali odnosić wrażenie, że nie pasują do społeczności. 

Co z udostępnianiem postów? 

Ten temat badał z kolei New York Times. Okazało się, że ludzie bardziej się angażują, kiedy czują się ze sobą połączeni i zrozumiani przez odbiorców, a ich udostępnienie może wzbudzić odpowiedzi - odbieramy to jako bonus. Badanie New York Timesa wykazało pięć głównych czynników udostępniania, które nie straciły na swojej aktualności:
- aby dostarczać sobie nawzajem wartościowe i rozrywkowe treści (dzielenie się treściami pozwala nam informować innych i potencjalnie zmieniać opinie);
- aby rozwijać i pielęgnować nasze relacje;
- aby wspierać problemy, na których nam zależy;

Ciemna strona facebooka? 

Niektóre z badań ostrzegały, że facebook może uczynić nas bardziej samotnymi, odizolowanymi lub zazdrosnymi o pozornie doskonałe życie. Ta druga strona facebooka na szczęście może ujawniać się tylko wtedy, gdy jesteśmy pasywnymi użytkownikami. Badanie Carnegiego Melona wykazało, że kiedy ludzie angażowali się na facebooku ich poczucie kapitału społecznego wzrastało, a poczucie samotności zmniejszało się. Prawda jest jednak taka, że ciężko ocenić co jest przyczyną, a co skutkiem - czy więcej publikujemy, aby podnieść poczucie własnej wartości czy przez częstsze publikowanie nasze poczucie wartości spada? 

~ Daria