Post Image Header
Propozycje na świąteczne kampanie marketingowe w stylu „Grinch. Świąt nie będzie”
Krysia 03 Dec 2018
Powrót do SocialMonster

Oficjalnie i bez ociągania wszem wobec… uprzedzamy: Christmas is coming! Tym, którzy zaczynają nerwowo chichotać i drżeć na samą myśl o tym, że znowu trzeba będzie pisać posty, że „te święta staną się naprawdę magiczne” doradzamy, by uciekli w miejsce, gdzie jedynym przejawem bożonarodzeniowej histerii jest palma udekorowana błyszczącym łańcuchem. Jeśli jednak wolicie pójść na zderzenie czołowe z saniami świętego Mikołaja i nabawić się odcisku reniferowego kopyta na czole, poniżej podajemy listę świątecznych kampanii marketingowych w social mediach, które musicie obowiązkowo odbębnić.

 

Wielkie odliczanie, czyli kalendarz adwentowy

Jeśli chcemy skutecznie uprzykrzyć swoim użytkownikom czas oczekiwania na święta, możemy zrobić to za pomocą kalendarza adwentowego. Tradycyjnie jest to kartonowy arkusz z wyciętymi okienkami. Każde okienko to jeden dzień z okresu poprzedzającego Boże Narodzenie i w każdym umieszczono coś słodkiego. Poprzez sukcesywne wyżeranie słodyczy z okienek, zbliżamy się do wielkiego świętowania, które skończy się bólem brzucha wywołanym nadmierną ilością spożytych posiłków i ogromnym kacem moralnym spowodowanym spotkaniami z rodziną.

W naszych social mediach możemy wykorzystać motyw odliczania i powtarzalności. Codziennie, aż do Wigilii, możemy publikować spójne tematycznie posty, które będą przypominać, że mamy coraz mniej czasu na kupno prezentów, a także leków uspokajających oraz na niestrawność. Przy okazji w kwestii prezentów możemy podpowiedzieć, że tylko nasz sklep lub nasza firma dostarczy najbardziej trafione prezenty pod choinkę (bo przecież każdy z nas marzy o nowej, lśniącej patelni). W kwestii zaopatrzenia w środki medyczne doradźmy, by udać się do zaufanej apteki.

Jeszcze bardziej promocyjne promocje

Gdy coraz wyraźniej czujemy na karku oddech Dickensowskiego Ducha Tegorocznych Świąt i oddech ten mrozi nas aż do szpiku, rozgrzejmy naszych użytkowników promocjami, rabatami, przecenami, upustami, zniżkami, obniżkami, ekskluzywnymi ofertami i wszelkimi kłopotami z tym związanymi. Każdą obniżkę cen promujmy i udostępniajmy, niech wszyscy dowiedzą się, że my też czujemy tę radosną atmosferę. Niech każda akcja rabatowa będzie bardziej promocyjna od poprzedniej i… dostępna jedynie członkom naszej społeczności w social mediach. Ten mały haczyk okraśmy zielono-czerwoną grafiką z Mikołajem, reniferem, gwiazdką i choinką w tle.

A co zrobić z tymi, którzy mogą skorzystać z naszych promocji?

Niech ci, którzy się pospieszyli i cwanie kupili prezenty już na początku grudnia, jeszcze zanim  dowiedzieli się, co im oferujemy w tym roku, zgrzytną zębami i dyskretnie przeliczą, ile stracili na iście świątecznej chęci obdarowania wszystkich lubianych i nielubianych członków rodziny. Ci z kolei, co chcą chytrze skorzystać z obniżek cenowych i zamówić prezenty w ostatnim momencie, niech przekonają się, że „ten, kto późno przychodzi, ten sam sobie szkodzi”. Przecież towar nie będzie na nich czekał na pułkach. A my, siedząc w cieplutkim biurze przed monitorem komputera, cieszmy się, że to nie my będziemy musieli bić się w sklepach z zabawkami o ostatnią sztukę upatrzonej przez naszego urwisa zabawki. Na pełne skarg i żalów komentarze odpisujmy, że nasza firma dołożyła wszelkich starań, by czas oczekiwań na Święta Bożego Narodzenia upłyną w prawdziwie przyjacielskiej atmosferze.

Prawda, że znacznie prościej jest być przed świętami Grinchem niż świętym Mikołajem? Jeśli jednak macie wątpliwości co do tego, kim chcecie zostać, przypominamy: ostatecznie i Grinch przeszedł na jasną stronę mocy.